Objętość: 0,5l
Alkohol: 5,2%
Dry Hopped IPA (Irish Pale Ale)
Piana: niska, biała, średnie pęcherzyki, szybko opada do pierścienia
Kolor: transparentne, bursztynowe
Zapach: gorzki chmiel, cytrusy
Smak: goryczka, chmiel, lekka nuta cytrusów (pomarańcze, cytryna, ananas), bardzo wysoka goryczka
Zostawia nieciekawy, jakby lekko chemiczny posmak środków czystości.
Niska pijalność i zdecydowanie za gorzkie.
Archiwa miesięczne: Luty 2015
O’hara’s IPA
Ch’Ti Blonde
Objętość: 0,33 l
Alkohol: 6,4%
Ekstrakt: 16,5%
Zawiera: słód jęczmienny, cukier, chmiel.
Kolor – złoty, lekko mętne.
Piana – biała, obfita, sztywna.
Zapach – bardzo delikatnie czuć chleb i chmiel.
Smak – głównie słodkawa woda, bardzo lekko wyczuwa się nuty zbożowe.
Bardzo rzadko zdarza się, żeby piwo tak bardzo pachniało i smakowało… niczym! Nie to, żeby było niesmaczne – bo nie było – tylko w ogóle brakowało mu smaku.
Łowickie AIPA
Objętość: 0,5l
Alkohol: 6%
Pasteryzowane, niefiltrowane.
Piana: niziutka, biała, szybko znika
Kolor: ciemny bursztyn, lekko mętne
Zapach: mango, rozwodniony płyn do mycia naczyń, chmiel
Smak: mango, syrop na kaszel, nuta chleba, żywicy i denaturatu
A mogło być tak pięknie… koszmarne nuty smakowe i nieprzyjemne zapachowe sprawiają, że piwo prawie wylądowało w zlewie. I pomyśleć, że IPA Łowicka jest jednym z moich ulubionych piw…
Unholy Monk
Objętość: 330 ml
Alkohol: 6%
IBU: 80
Zawiera: słód pszeniczny, chmiele – Chinook, Citra, belgijskie drożdże.
Typ: Black Belgian IPA.
Summer Wine celowo opracował recepturę (a także nazwę i wygląd etykiety; „Unholy Monk” czyli „Nieświęty mnich” na etykiecie posiada kościotrupa w zakonnej czacie) w taki „diabelsko przewrotny” sposób, jako że jest to ich 666-ta warka.
Kolor – ciemnobrązowy.
Piana – ecru, niewielka, kremowa, osadza się.
Zapach – głównie aromat palonego słodu, choć później wyczuwa się też lekko ziołowo-cytrusowe nuty.
Smak – mocno palony, nieco dymiony, czuć trochę kawę i cytrusy, ale niezbyt mocno. Pod koniec lekka goryczka.
Trochę zbyt wodniste i za bardzo palone, z kolei cytrusy średnio wyczuwalne. W sumie taka sobie Black IPA.
3
Objętość: 0,5l
Alkohol: 6,4%
Ekstrakt 15,1°
IBU 59
Piana: niska, beżowa, szybko opada do obwódki
Kolor: ciemna czerwień wpadająca w brąz, nie do końca transparentne z powodu koloru
Zapach: karmel, rodzynki, nuta cytrusów
Smak: woda o rodzynkach, cytrusy, dość wysoka goryczka, bardzo mało treściwe i za bardzo palone
Lekko wodniste, ogólnie mało ciekawe.
Oj, coś nie za dobrze wychodzi to „numerkowa” kooperacja….
Pocky bananowe
Waga 45g
Smak bananów i lodów waniliowych.
Pocky to jeden z fajniejszych japońskich wynalazków – herbatniki polane czekoladą
Tym razem herbatnik jest ciemny (ale nie kakaowy) a masa to w najlepszym wypadku biała czekolada (chociaż wątpię, w składzie nie ma nic czekoladopodobnego poza tłuszczem). Smak jest faktycznie bananowy i nie kojarzy się z chemią.
Jako całość pocky są chrupiące i trochę mdłe… wersja czekoladowa jest zdecydowanie smaczniejsza.
Do piwa nadają się średnio.
Vilkmerges Kvietinis
Objętość: 0,41 l
Alkohol: 5,2%
Ekstrakt: 12,2%
Piwo niepasteryzowane i niefiltrowane.
Piwo w nietypowej flaszce – zarówno jeśli chodzi o jej kształt i tłoczone napisy z tyłu, jak i o objętość (0,41 l).
Kolor – cytrynowo-żółty.
Piana – biała, niewielka, wolno opada.
Zapach – czuć pszenicę i chleb, cytrusy i bardzo lekko banany.
Smak – głównie zbożowy, czuć pszenicę, oraz dość intensywnie cytrusy. Pod koniec lekka goryczka.
W sumie takie sobie, ale piwo da się wypić bez skrzywienia. Choć niekoniecznie kupować drugi raz.
Trzech Kumpli – Native American
Objętość: 0,33 l
Alkohol: 6,2%
Ekstrakt: 15,5%
IBU: 60
Zawiera: słody jęczmienne, słody pszeniczne, chmiele: Magnum, Cascade, Tomahawk, Simcoe, Amarillo, drożdże.
Piwo niepasteryzowane, niefiltrowane, nieklarowane, nieutrwalone, chmielone na zimno.
„Native American” to debiut „butelkowy” Browaru Trzech Kumpli. Poprzednie piwa były dotychczas dostępne tylko z kranu (np. w krakowskim Multi Qlti Tap Bar). Jak wypadła pierwsza partia rozlana do butelek – o tym poniżej.
Pośrodku etykiety w klimatach „native” (choć nie wiem czy do końca „American”) widnieje logo browaru (fajnie zaprojektowane).
Kolor – ciemnobursztynowy, przejrzysty.
Piana – biała, kremowa, z drobnych pęcherzyków, niewielka, oblepia szkło.
Aromat – przyjemny, czuć głównie cytrusy, lekką słodycz, jabłka, nuty żywiczne.
Smak – dość mocno cytrusowy, potem intensywny smak jabłek (kwaśnawych, wytrawnych), rodzynki. Pod koniec pojawia się średnio mocna goryczka, która jednak nie utrzymuje się zbyt długo.
Piwo jest dobrze wyważone, delikatne ale równocześnie wszystkie smaki czuć wyraźnie. Może nie jest to piwo, które by powalało z nóg czy zapadało bardzo w pamięć (nie wyróżnia się niczym szczególnym), ale jest to na pewno bardzo pijalna AIPA i udany debiut.
Dirty Stop Out
Objętość: 0,33 l
Alkohol: 5%
Zawiera: mieszankę 9 słodów, chmiel, drożdże.
Typ: Smoked Out Stout.
Etykieta z charakterystycznym misiem – logo browaru „Tiny Rebel”, czyli „Maleńki buntownik”.
Kolor – czarny.
Piana – niewielka, ecru, kremowa, lekko się osadza.
Zapach – pachnie palonym słodem, lekko karmelem, trochę czuć nuty dymione.
Smak – czuć karmel i kawę, ale przede wszystkim smaki palone. Pod koniec lekka goryczka.
To raczej delikatny stout (wbrew pierwszemu wrażeniu po oglądnięciu etykiety), dość pijalny i przyjemny dla podniebienia.Nie zapada może bardzo w pamięć, ale też nie wywołuje negatywnych skojarzeń. Można spróbować znów.
Brusseleir
Objętość: 330ml
Alkohol: 8%
Piana: wysoka, beżowa, lekka, osadza się na ściankach
Kolor: ciemny brąz, transparentne mimo ciemnego koloru
Zapach: palony karmel, cytrusy (pomarańcze, ananas, grapefruity)
Smak: palony karmel, grapefruity, brzoskwinia, ananas, pomarańcze, nuta mandarynek, lekko słodkawe z niską goryczką na koniec
Niezłe piwo, bez zbytnich eksperymentów, cena zniechęca do powtórnej degustacji.