Objętość: 0,5l
Alkohol: 21%
Czeski miód pitny z dodatkiem chmielu. U nas receptura niestety nie do zdobycia, a szkoda bo wynalazek ciekawy, również dlatego, że warzenie miodu z chmielem było tak naprawdę pierwszą metodą wytwarzania miodu w Polsce.
Poza tym…
Kolor ciemny, wpadający w czerwień, transparenty.
Mam wrażenie, że trochę mniej słodkie w porwaniu z polskimi miodami, na pewno lżejsze i mające mniej skomplikowany aromat i smak, nawet w porównaniu z trójniakiem, co nie znaczy, że jest niedobre, wręcz przeciwnie wynalazek jest bardzo pijalny.
Chmiel…hmm… raczej autosugestia niż jakieś faktyczne nuty smakowe.
Ciekawe i można spróbować, ale ja jednak wolę nasze polskie miody.
Archiwa miesięczne: Czerwiec 2015
Certovska medovina
Summer Ale
Objętość: 0,5l
Alkohol: 5%
Ekstrakt 12°
IBU 45
EBC 7
Słody: pale ale, pilzneński
Chmiele: Simcoe, Columbus, Mosaic
Drożdże: Safale Fermentis US-05
Chmielone na zimno
Piana: biała, średnia, z małych jednolitych pęcherzyków, szybko opada, ale osadza się na ściankach
Kolor: mętne, złote, wygląda jak pszeniczne
Zapach: cytrusy (pomarańcze, brzoskwinie, ananas), nuta kwiatowo-miodowa, budzi skojarzenia z czymś słodkim
Smak: cytrusy, cytrynowo-kwaskowate, nuty kwiatowo-chmielowe, niska grapefruitowa goryczka, lekkie, ale nie wodniste
Fajne i orzeźwiające, świetne do grilla i upalnej pogody, jednak może się wydać zbyt kwaśne.
La Gauloise Ambree
Objętość: 0,33 l
Alkohol: 5,5%
Zawiera: słód jęczmienny.
Piwo refermentowane w butelce.
Kolejny Belg z Lidla.
Na dość prostej etykiecie w tle zdjęcie browaru (?).
Kolor – bursztynowy.
Piana – obfita, sztywna, małe pęcherzyki, osadza się.
Zapach – chmiel, słody, słodkawy.
Smak – sztuczny, plastikowy, czuć wysoką saturację, chmiel i słód, smaki cierpkie. Ale w sumie trudno wyczuć coś, co by smakowało dobrze.
Wg etykiety to piwo zdobyło srebrny medal w jednym z piwnych konkursów – doprawdy nie wiem za co.
Leute Bokbier
Objętość: 0,33 l
Alkohol: 7,5%
Zawiera: słód jęczmienny, chmiel, drożdże.
Jedno z belgijskich piw kupionych w Lidlu.
Na etykiecie tytułowy koziołek (co sugerowałoby trochę Koźlaka, ale to jednak Belgian Strong Ale). Z tyłu etykiety chyba (chyba, bo nie umiem po flamandzku) historia tegoż piwa, która sięga 1927 roku.
Kolor – miedziano-czerwony.
Piana – ecru, niewielka, osadza się, zostaje kożuch.
Aromat – bardzo nieznaczny, lekko słodkawy, słodowy, trochę czuć drożdże.
Smak – no właśnie po tym czuć, że to nie (typowy) Koźlak – jest lekko drożdżowy, winny, czuć inne zboże.
To piwo jest inne niż nasze Bocki – mocniejszy (jak to na Belga przystało). Ale równocześnie w smaku jest dość wodnisty i nijaki.
Kasztelan – Sezonowe jare (2015)
Objętość: 0,5 l
Alkohol: 5,1%
Ekstrakt: 11%
Zawiera: słód jęczmienny
Piwo pasteryzowane, niefiltrowane.
Kolor – ciemnozłoty.
Piana – brudno biała, średnia, szybko opada.
Dość nagazowane.
Zapach – czuć kapslem i mocno słodem.
Smak – głównie słodowy, do tego chmiel, pozostaje lekki chmielowy posmak.
I znów – da się wypić, ale głównie to jednak nagazowana woda ze słodem.
Kasztelan – Sezonowe wiosenne (2015)
Objętość: 0,5 l
Alkohol: 5,3%
Ekstrakt: 11,1%
Zawiera: słód jęczmienny
Piwo niepasteryzowane, niefiltrowane.
Kasztelan/Carlsberg wypuścił tej wiosny dwa sezonowe wiosenne piwa – Wiosenne oraz Jare (o tym drugim w jutrzejszej notce).
Etykieta bardzo prosta, standardowa dla sezonowych piw tego browaru/producenta.
Kolor – słaba herbatka rumiankowa.
Piana – brudno biała, średnia, szybko opada.
Dość nagazowane.
Zapach – czuć lekko suszony chmiel i słód.
Smak – ogólnie dość rozwodniony, czuć chmiel i słód ale bardzo niewyraźnie, gdzieś tam pod koniec bardzo lekka goryczka.
Da się wypić i tyle.