Barista Espresso Stout

Objętość: 0,33 l
Alkohol: 4,8%
Typ: niefiltrowane, niepasteryzowane, niestarzone

Piwo ciemnobrązowego koloru, niewiele piany, która szybko znika. Wyczuwalny lekko wędzony smak. Daje się również odczuć nuty palonego słodu i kawy. Niestety piwo nie jest zbyt wyraźne w smaku, można nawet zaryzykować stwierdzenie, że jest zbyt wodniste. Ogólnie – można wypić, ale nie smakować.

 

Łowickie Stout 16.5°

Objętość: 0,5 l
Alkohol: 6,3%
Typ: Foreign Extra Stout

Piwo ciemne, palone w smaku,bardzo karmelowe. Na piwie niewielka ilość piany karmelowego koloru, która szybko znika. Piwo przyjemne, słodkawe, lekko wędzone. Niezły stout, chociaż trochę mało wyrazisty. W sumie – polecam.

 

Krakersy ryżowe

Waga: 150 g
Kraj pochodzenia: Japonia.Prażony ryż z papryką.
Hmm… ryżowe chipsy paprykowe – mniej tłuszczy, mniej chemii – są pikantne i smakują papryką a nie połową tablicy Mendelejewa. Ryżu nie czuć praktycznie wcale.
Do piwa dowolnego typu nadają się świetnie.

 

La Safranaise

Objętość: 330 ml
Alkohol: 7%
Typ: berlijskie jasne z dodatkiem szafranu. Niepasteryzowane, refermentowane.
Kiedy zobaczyłam piwo z dodatkiem najdroższej przyprawy świata kupiłam nie patrząc na cenę.
Miedzianny kolor, niewiele piany ale utrzymuje się ona dość długo.
Zapach i smak – syropu ziołowo-sosnowego zmieszanego z płynem do mycia naczyń.
Lubie trunki ziołowe, ale to piwo było nie do wypicia – po trzech łykach wylądowało w zlewie.
Pozycja zdecydowanie dla odważnych.

 

Birbant Citra

Objętość: 0,5l
Ekstrakt: 14,
Alkohol: 5,9%
IBU 62
Chmiel Citra
Z iekawostek na etykietce zawiera kaszkę kukurydzianą.
Niefiltrowane, pasteryzowane.
Piana: średnie bąbelki, dość spora, wolno opada i mocno oblepia szkło.
Kolor – jasny bursztyn, równomiernie mętne.
Zapach: lekkie cytrusy i żywica.
Smak: lekkie cytrusy z długo utrzymującą się goryczką i posmakiem kukurydzy.
Nie jest złe, ale też nie zachwyca.

 

Kibun yaki chikuwa

Waga: 140g, 2 sztuki
Rurki przypominające naleśniki z ryby, surimi i jajka. Japoński wynalazek.
Sprzedawane mrożone. Można smażyć w woku (pokrojone i z czymś), albo na patelni
Pseudonaleśnik pachnący rybą, w smaku lekko rybne, trochę mdłe – przynajmniej w wersji bez dodatków.
Niezłe, ale potrzebuje sosu. Może być nawet sojowy.

 

Cukierki imbirowe

A właściwie nie tyle cukierki co imbir kandyzowany.
6 dość sporych cukierków w pudełku.
Miękkie, ciągnące się i lepiące jak dobra krówka-ciągutka.
Ostre, szczypią w język, świetne do piwa, ale z powodu ostrości raczej trzymać poza zasięgiem dzieci.
Indonezyjski wynalazek importowany przez holendrów.
Da się to kupić: w kuchniach świata i… herbaciarniach.

 

Fenix

Objętość: 400 ml
Alkohol: 4,7%
Typ: górnej fermentacji, pszeniczne, pasteryzowane, aromatyzowane.
Mętne, jak przystało na piwo pszeniczne.
Jeszcze przed przelaniem czuć charakterystyczny zapach pszenicy.
Bardzo biała jednolita piana, która szybko opada i znika.
Smakuje jak… woda z lekkim posmakiem pszenicy. Po przelaniu zapach pszenicy szybko się ulatnia i radość z picia znika.
Zdecydowanie na nie.
Mimo braku danych na etykiecie na stronie producenta można wyczytać że piwo jest z dodatkiem skórki pomarańczowe i kolendry, jednak nie udało się ani wywąchać ani wyczuć żadnego z dodatków.