Pivovaria Koźlak

Objętość: 0,5 l
Alkohol: 7,5%
Ekstrakt: 16,3%
Zawiera: słód jęczmienny, chmiel, drożdże
Koźlak niefiltrowany, niepasteryzowany

Piwo mini browaru radomskiego Pivovaria. Piłyśmy lane w ichniej restauracji / browarze, ale opisywana jest wersja butelkowa.

Kolor – ciemno brązowo-miedziany, przejrzysty
Piana – ecru, niewielka, lekko oblepia szkło
Zapach – słodki, karmelowy, palony karmel, delikatnie słodowy
Smak – lekko karmelowy, słodowy, lekka goryczka pod koniec, trochę orzechowy.

W sumie delikatny dość jak na koźlaka, ale bynajmniej nie wodnisty, czuć konkretny smak. Przyjemnie się piło,

 

Chytra Baba z Radomia

Objętość: 0,5 l
Alkohol: 5,0%
Ekstrakt: 12%
Zawiera: słody – pilzneński, pszeniczny, Pale Ale, monachijski; chmiele – Magnum, Cascade,Citra, Simcoe, Sibilla; drożdże – Safale US-05
Piwo pasteryzowane, niefiltrowane

Na etykiecie dłoń kobiety (chytrej baby z Radomia?), która trzyma opis piwa.

Kolor – miodowy, nieprzejrzysty
Piana – biała, niewielka, duże pęcherzyki, osadza się
Zapach – herbata rozpuszczalna w granulkach, lekko cytrynowy
Smak – oranżada albo herbata z cytryną, cierpkie dość, czuć chmiel

W sumie da się wypić, ale szału ni ma.

 

Co Ty na to?

Objętość: 0,5l
Alk: 6,4%
Estrakt: 14%
Chmiele: Warrior, Cascade, Centennial, Simcoe
Słody: Weyermann, Pale Ale, Carared
Niefiltrowane.
Piana: nie ma, od razu jest tylko cieniutka obwódka
Kolor: miedziany, średnio mętne, ale bez pływających osadów.
Zapach: maślano-owocowy, czerwone owoce, truskawki, porzeczki, lekko kwiatowo-cytrusowe nuty w tle
Smak: maślany, jedwabisty,  czerwone porzeczki… chmiele niewyczuwalne, lekko wodniste, niewielka goryczka.
Bardzo nietypowe, jakby nie etykiety bym w życiu nie zgadła że to AIPA, ale piło się przyjemnie.

 

Ciemna noc

Objętość: 0,5 l
Alkohol: 7,7%
Ekstrakt: 16,3%
Zawiera: słody Wyermann, ciemne słody jęczmienne, ciemne słody karmelowe, jasne słody jęczmienne, dwa gatunki chmielu, drożdże
Niefiltrowane

Kolor – ciemno brązowy.
Piana – jasno kremowa, o małych pęcherzykach, zostawia bardzo niewielkie osad na kuflu, pozostawia kożuch.
W zapachu czuć lekko rodzynki i delikatny kwaśny, owocowy aromat.
W smaku dominują kwaskowate owoce, wyczuwa się smak polskich, ciemnych winogron. Piwo jest lekko kwaśne i słodkawe zarazem, również delikatnie ziołowe (kojarzy się z ziołowymi lekarstwami).

W sumie niezła propozycja, zwłaszcza do kolacji.

 

Pszeniczna bomba!

Objętość: 0,5l
Ekstrakt: 12,5%
Alko: 5,1%
Słody Weyermann, chmiel Marynka.
Pasteryzowane, niefiltrowane, weizen.
Piana: biała, niewysoka, szybko opada zostawiając obwódkę, która osadza się na ściankach.
Kolor: pomarańczowe, ciemny nietransparentny bursztyn, dość nietypowy jak na pszeniczne piwo.
Zapach: wędzony oscypek i czerwone porzeczki (?!) a wg etykiety miały być banany i goździki…. gdyby nie lekki aromat pszenicy w tle zaczęłabym podejrzewać, że trafiła mi się butelka z omyłkowo wlanym innym piwem…
W smaku podobnie jak w zapachu – lekki posmak pszenicy gdzieś daleko w tle, na pierwszym planie wędzony ser z żurawiną/porzeczkami.
Bardzo dziwne piwo, w sumie ciekawe i bardzo pijalne, ale pszeniczne to ono jest głównie z nazwy. Polecam fanom piwnych eksperymentów, szukający typowego pszenicznego piwa niech omijają szerokim łukiem.